Posty

Przedostatni dzień w Limassol

Obraz
Jutro kończy się moja przygoda ze szkołą Bayswater w Limassol. Dziś odbyły się ostatnie zajęcia z rozmówek, więc razem z nauczycielką Iridą  postanowiliśmy  zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Jej lekcje były pełne ciepła i energii. Irida to osoba, przy której każdy czuł się swobodnie — będę naprawdę tęsknić za jej zajęciami. Po lekcjach spakowałam walizki (a przynajmniej próbowałam — jak zwykle okazało się, że mam więcej rzeczy niż przyjechałam 😅). Jutro jadę na plażę Kourion, żeby spędzić mój ostatni dzień na Cyprze w towarzystwie morza i tych widoków, które człowiek chciałby zapisać w pamięci na bardzo długo. Cypr zdecydowanie ma swój urok — słońce, które budzi cię codziennie jak zegarek, błękit wody, którego naprawdę trudno nie pokochać, i atmosfera, która sprawia, że wszystko toczy się odrobinę spokojniej. Będę za tym wszystkim tęsknić. I coś czuję, że to nie było moje ostatnie spotkanie z tą wyspą. Tomorrow marks the end of my adventure at Bayswater...

Kolejny dzień w szkole w Limassol — pełen nowych smaków i znajomości

Obraz
Dzisiejszy dzień w szkole językowej w Limassol okazał się wyjątkowo apetyczny. Na zajęciach z mówienia rozmawialiśmy o lokalnej kuchni, a nasza nauczycielka poleciła nam miejsce, które — jak zapewniała — idealnie oddaje ducha cypryjskich smaków: Maze Taverna w Limassol. Nie trzeba było nas długo namawiać. Wraz ze znajomymi szybko zarezerwowaliśmy stolik i zaraz po lekcjach wyruszyliśmy na kulinarną przygodę. Wybraliśmy meze mięsne, czyli zestaw wielu małych potraw, które pozwalają spróbować wszystkiego po trochu. Na stole pojawiły się szaszłyki z kurczaka, wieprzowina w różnych marynatach, aromatyczna baranina oraz tradycyjne cypryjskie kiełbaski. Do tego podano nam pyszne dipy — cypryjskie tzatziki z nutą mięty zamiast czosnku, kremowy dip z rybiej ikry, aksamitny hummus oraz inne lokalne przysmaki. Na koniec czekał na nas jeszcze doskonały deser — idealne zwieńczenie uczty. Po kolacji przenieśliśmy się na taras mojego hotelu, gdzie poznaliśmy przesympa...

Wtorkowe zajęcia i pływanie w morzu

Obraz
 Kolejny dzień nauki był naprawdę intensywny — dużo czytania i wykonywania zadań. W szkole bliżej poznałam kilka nowych osób: dziewczynę z Iranu oraz chłopaka z Hiszpanii. Było bardzo miło porozmawiać i wymienić się doświadczeniami. Bardzo dobrze rozmawia mi się też z panem, który codziennie odwozi mnie ze szkoły do hotelu. To rodowity Cypryjczyk, niezwykle sympatyczny człowiek. Dziś opowiadał mi o swoich zbiorach oliwek, ulubionych potrawach oraz o tym, że codziennie chodzi pływać w morzu — to jego stała rutyna. Na moją prośbę odwiózł mnie dziś w inne miejsce, skąd wybrałam się na plażę. Woda była ciepła, słońce przyjemnie świeciło, a ja sama również popływałam w morzu, co było niezwykle relaksujące. Po powrocie do hotelu usiadłam z dwiema paniami z Wielkiej Brytanii i opowiadałam im o moich ulubionych miejscach w Irlandii Północnej, którą często odwiedzam. Podzieliłam się także historią mojej niesamowitej przygody z Erasmusem — były pod wrażeniem, bo wcześniej o tym p...

Drugi tydzień w Limassol

Obraz
  Drugi tydzień mojego Erasmusa rozpoczął się dość intensywnie — od testów z czytania i słuchania, które skutecznie wybudziły mnie z weekendowego trybu. Po zajęciach, spragniona chwili wytchnienia, wybrałam się na spacer po słonecznej Marinie w Limassol. To miejsce ma niesamowity klimat: szum fal, migoczące na wodzie promienie słońca i eleganckie jachty tworzą atmosferę, w której nawet nauka języka wydaje się znacznie przyjemniejsza. Miniony weekend był z kolei pełen nowych spotkań i pozytywnej energii. W hotelu poznałam wielu Brytyjczyków, z którymi szybko nawiązałam kontakt i z którymi rozmawiam do dziś — to idealna okazja, by wykorzystać w praktyce wszystko, czego uczę się na zajęciach. Nasze rozmowy przy filiżance gorącej herbaty to coś więcej niż tylko ćwiczenie języka. To inspirujące wymiany historii, dużo śmiechu i fantastyczna możliwość osłuchania się z różnymi akcentami z całej Wielkiej Brytanii. Czuję, że ten wyjazd naprawdę dodaje mi skrzydeł. Z każdym dniem pewniej używ...

Pierwszy tydzień już za mną ❤️

Obraz
Piątek okazał się dniem pełnym wrażeń i emocji. Już od samego rana tempo było szybkie — zaczęliśmy od zajęć w szkole, podczas których czekał nas egzamin podsumowujący materiał z całego tygodnia. Po intensywnej nauce i chwili stresu związanej ze sprawdzianem nadszedł czas na zupełnie inne doświadczenia. Po lekcjach wyruszyliśmy na szkolną wycieczkę, która okazała się prawdziwą podróżą w czasie i przestrzeni. Pierwszym punktem programu był średniowieczny Zamek Kolossi, którego potężne mury i historyczna atmosfera pozwoliły nam poczuć ducha minionych wieków. Po krótkim zwiedzaniu pojechaliśmy dalej, tym razem w kierunku malowniczej plaży Kourion Beach. Widok zapierającego dech morza, szum fal i majestatyczne klify stworzyły niezwykłą scenerię do odpoczynku. Zatrzymaliśmy się w restauracji położonej tuż przy plaży, skąd mogliśmy podziwiać bezkres błękitnej wody i cieszyć się chwilą spokoju. Nasza wyprawa zakończyła się wizytą w starożytnym amfiteatrze w Kourion — miejscu, które...

Omodos – urok Cypru w górskim wydaniu

Obraz
Nie mogę uwierzyć, że to już dzień 4! Czas tutaj naprawdę leci błyskawicznie. Dzisiejsze zajęcia były dość intensywne – dużo gramatyki, ale bardzo ciekawe i przydatne. Po lekcjach wybraliśmy się z grupą do miejscowości Omodos. To urocze, górskie miasteczko z wąskimi uliczkami, kamiennymi domkami i małymi sklepikami z lokalnymi wyrobami. Mimo że było pochmurno, miejsce miało wyjątkowy klimat – spokojny i niezwykle malowniczy. Nie da się nie zauważyć, że Cypr to wyspa kotów – widujemy je dosłownie wszędzie, każdego dnia! Leżą na murkach, przechadzają się po ulicach, przy hotelowym basenie, a w Omodos oczywiście też nie zabrakło kocich towarzyszy. I can’t believe it’s already day 4! Time is really flying by. Today’s classes were quite intense – a lot of grammar, but really interesting and useful. After class, our group went on a trip to Omodos, a charming mountain village with narrow streets, stone houses,...

Dzień, który zapamiętam na długo – Erasmus na Cyprze

Obraz
Dzisiejszy dzień był naprawdę wyjątkowy i zaskakujący – i to dosłownie od samego rana. Po raz pierwszy w życiu przeżyłam trzęsienie ziemi! Choć na początku poczułam ogromne zaskoczenie i lekkie przerażenie, wszystko skończyło się dobrze. Mieszkańcy i inni uczestnicy programu zachowali spokój, co bardzo pomogło opanować emocje. Mimo tak niecodziennego początku, atmosfera przez resztę dnia była bardzo miła. Wszyscy staraliśmy się podejść do sytuacji z dystansem, a rozmowy o porannych przeżyciach szybko przerodziły się w żarty i wspólne śmiechy. Wieczorem spotkałam się z grupą osób poznanych w szkole. Spędziliśmy razem cudowny czas, rozmawiając o naszych doświadczeniach w edukacji, wymieniając się pomysłami na zajęcia i inspiracjami do pracy z uczniami. Było dużo śmiechu, pozytywnej energii i poczucia wspólnoty. Ten wieczorek integracyjny był naprawdę wspaniały – po dniu pełnym emocji zakończenie w tak ciepłej, otwartej atmosferze było idealne. Erasmus w Limassol dostarcza mi ...