Dzień 3 Zwyczajny dzień

     Poniedziałek i środa to dni, w które na moim kursie poza porannymi zajęciami mam jeszcze szkołę popołudniową. Niestety, wtedy też ciężko zobaczyć cokolwiek. Postaram się Wam zatem napisać coś o mojej codzienności tutaj. 

    The Horner School of English to miejsce usytuowane w centrum miasta, w pięknej kamienicy w stylu georgiańskim. Do środka prowadzą charakterystyczne, żółte drzwi, na których umieszczona jest ozdobna kołatka. Cały budynek posiada trzy kondygnacje (tak, trzeba się wspinać), bo winda co prawda jest, jednak nie widziałam, by ktokolwiek jej używał (prąd w Irlandii jest bardzo drogi). Sale lekcyjne są niewielkie, jednak grupy zajęciowe stanowią mieszaninę różnych kultur. W mojej poza dwiema Polkami jest jeszcze Francuzka, Wenezuelka, Chinki i Japonki, a  w popołudniowej dodatkowo Niemcy, Hiszpanie i Włoszka. Zajęcia prowadzą wykwalifikowani nauczyciele. Są bardzo precyzyjni, choć często bywa zabawnie. 

    W przerwie między zajęciami można skorzystać z mieszczącej się na parterze stołówki lub odwiedzić jeden z lokali gastronomicznych tuż za rogiem i skosztować specjałów irlandzkiej kuchni (porcje są naprawdę ogromne) lub odpocząć przy pysznej kawie.



 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pierwsze dni na Malcie

To nie są wakacje

Kilka słów o szkole