Dzień 9 – Tłumaczenia, zachód słońca i wiedeńskie ciekawostki

 


Dziewiąty dzień mojego pobytu w Wiedniu był pełen refleksji – zarówno tych związanych z rozwojem zawodowym, jak i zbliżającym się końcem tego inspirującego wyjazdu.


Podczas dzisiejszych zajęć skupiliśmy się na bardzo aktualnym temacie: tłumaczeniu maszynowym. Rozmawialiśmy o jego potencjale, ale też o ograniczeniach i zagrożeniach. Poruszaliśmy kwestie precyzji językowej, kontekstu kulturowego i wpływu nowych technologii na naukę języków. To była wartościowa dyskusja, która pokazała, że choć narzędzia AI mogą być ogromnym wsparciem, to rola nauczyciela i jego wrażliwości językowej wciąż pozostaje niezastąpiona.


Po zajęciach udałem się na Donauturm – czyli słynną Wieżę Dunaju. To jedno z tych miejsc, które pozwala spojrzeć na Wiedeń z zupełnie innej perspektywy. A gdy uda się trafić na zachód słońca – widok jest po prostu spektakularny. Złote światło opromieniające miasto, leniwie płynący Dunaj i panorama sięgająca aż po horyzont – idealny moment na zatrzymanie się i podsumowanie wrażeń.


Ponieważ to już ostatnie dni mojego pobytu, pora na obiecane ciekawostki o Wiedniu:


  1. Wiedeń to jedyne miasto na świecie, które produkuje własne wino w granicach miasta. Liczne winnice można znaleźć m.in. na wzgórzach Grinzingu i Nussdorfu.
  2. Cmentarz Centralny w Wiedniu (Zentralfriedhof) jest jednym z największych w Europie – spoczywają tam m.in. Beethoven, Brahms i Schubert.
  3. Wiedeńska Opera Narodowa codziennie wystawia inny spektakl – to jeden z nielicznych teatrów operowych na świecie z tak bogatym repertuarem.
  4. Kawa po wiedeńsku to styl życia. Wiedeńska kultura kawiarniana została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
  5. Najstarszy diabelski młyn w Europie działa właśnie w Wiedniu – Wiener Riesenrad na Praterze obraca się od 1897 roku i jest jednym z symboli miasta.



Wiedeń wciąż zaskakuje i inspiruje – i choć powoli zbliża się czas powrotu, to z pewnością zostanie ze mną jeszcze długo, nie tylko na zdjęciach.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pierwsze dni na Malcie

To nie są wakacje

Kilka słów o szkole