Malaga Erasmus

Cześć! Nazywam się Magdalena i mam ogromną przyjemność podzielić się z Wami moją pasją, którą jest język hiszpański. Od sześciu lat zgłębiam tajniki tego pięknego języka, który stał się dla mnie nie tylko narzędziem komunikacji, ale także sposobem na odkrywanie nowych kultur, historii i tradycji.

Na co dzień jestem nauczycielem języka angielskiego w liceum w Gliwicach.

Zaczęło się od kilku lekcji, ale szybko przekonałam się, że hiszpański to coś więcej niż tylko nauka słówek i gramatyki. To klucz do zrozumienia krajów, które mówią tym językiem, a także do poznania niezwykłej kultury. Moje marzenie, które towarzyszyło mi od zawsze, to wyjazd do Malagi na kurs językowy. To miasto na południu Hiszpanii, znane z pięknych plaż, cudownego klimatu i bogatej historii, stało się moim celem. Chciałam nie tylko nauczyć się hiszpańskiego na poziomie zaawansowanym, ale także poczuć ten język w sercu Hiszpanii, otoczyć się nim w codziennym życiu i w pełni zanurzyć w hiszpańskim stylu życia.

Dzisiaj rozpoczęłam zajęcia w szkole językowej w Maladze i muszę powiedzieć, że to była świetna decyzja! Moja grupa liczyła tylko 5 osób, w tym ja, co sprawia, że atmosfera jest naprawdę kameralna i komfortowa. Wszyscy uczniowie pochodzą z różnych zakątków świata – były osoby ze Stanów Zjednoczonych, Korei oraz Niemiec. To niesamowite, jak różne doświadczenia, kultury i akcenty mogą się połączyć w jednym miejscu!

Podczas kilku godzin zajęć pracowaliśmy nad zagadnieniem subjonctivo, czyli trybu łączącego w języku hiszpańskim. Ćwiczyliśmy go intensywnie, a potem przeszliśmy do dyskusji na tematy związane z codziennym życiem – było naprawdę ciekawie i inspirująco. Wymiana poglądów z osobami z różnych krajów to zawsze świetna okazja, by poszerzyć horyzonty.

Po zakończeniu zajęć miałam przyjemność spacerować po urokliwych uliczkach Malagi. Słońce świeciło, pogoda dopisywała, a humory były w świetnym nastroju. Skusiłam się na pyszną kawę cortado w jednej z kawiarenek – takie małe przyjemności w połączeniu z piękną atmosferą miasta to coś, czego nie można przegapić.

Teraz, po dniu pełnym wrażeń, moje zadanie domowe to powtórzenie słówek. Już nie mogę się doczekać kolejnego dnia kursu – czuję, że to będzie naprawdę owocna przygoda z językiem hiszpańskim!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pierwsze dni na Malcie

To nie są wakacje

Kilka słów o szkole