Hiszpańska podróż zmysłów – flamenco, paella i kurs hiszpańskiego
Dziś spędziłam w Maladze niesamowity dzień pełen wrażeń. Zaczęłam od kursu hiszpańskiego, na którym omawialiśmy słownictwo związane z domem i powtarzaliśmy czasy gramatyczne. Lekcja była dynamiczna i bardzo angażująca, co sprawiło, że nauka była przyjemnością.
Po zajęciach udałam się na obiad, gdzie spróbowałam tradycyjnych hiszpańskich dań. Zaczęłam od paelli z owocami morza – krewetkami, małżami i kalmarami, doprawioną szafranem. Następnie jadłam grillowane sardynki, a na deser tartę de Santiago, migdałowe ciasto, które było przepyszne.
Wieczorem zobaczyłam pokaz flamenco, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Tancerze z pasją i energią tańczyli na scenie, a muzyka flamenco wprowadziła mnie w trans. Czułam się, jakbym była częścią tej wyjątkowej sztuki. To był dzień pełen niezapomnianych wrażeń!
Komentarze
Prześlij komentarz