Barokowe tajemnice Malty
Nowy tydzień – nowe wyzwania. Dzisiejsze
Narodowe Święto Niepodległości spędziłyśmy w szkole językowej IELS. Nie
omieszkałyśmy opowiedzieć podczas zajęć o naszym święcie, co spotkało się z
dużym zainteresowaniem innych uczestników. A jest sporo nowych osób – w tym tygodniu
doszli do nas m.in. Kolumbijczycy, Niemcy, Japończycy, Koreańczycy czy Włosi. W
związku z tym na popołudniowym speakingu wymienialiśmy się uwagami na temat
swoich państw, prezentując najciekawsze atrakcje. Głównym celem – oprócz oczywiście
zwiększenia swoich kompetencji językowych – było zachęcenie do wizyty w
rodzinnym mieście. Już mamy ochotę pakować
walizki i jechać np. do Kolumbii na festiwal kwiatów!
Po zajęciach
pojechałyśmy do Valletty, aby wreszcie obejrzeć od środka konkatedrę św. Jana.
Zdecydowanie polecamy, zwłaszcza osobom, które lubią sztukę. Z zewnątrz konkatedra
wygląda dość skromnie, jednak wnętrze poraża barokowym przepychem. Z każdej
kolumny, z sufitu wprost kapie złoto.
Największym
skarbem konkatedry są jednak dwa płótna Caravaggia umieszczone w oratorium: „Święty
Hieronim piszący” oraz „Ścięcie św. Jana Chrzciciela”.
Nie sposób pomylić dzieł Caravaggia z żadnym innym malarzem, bo tylko on tak doskonale operuje ostrym światłocieniem. Dodatkowym punktem, którego nie mogłyśmy ominąć, była multimedialna wystawa, na której na przykładzie „Ścięcia św. Jana Chrzciciela” omówiono m.in. technikę malarską, koncepcję przestrzenną obrazu czy wreszcie farby, których użył autor. Dla miłośników prawdziwie wielkiej sztuki to nie lada gratka – to było jedno z lepiej wydanych tutaj 15 euro.
Po tej uczcie duchowej wybrałyśmy się na nieco skromniejszą ucztę dla ciała, czyli kolację w restauracji „Sajgon”, w której mamy zapewnione codzienne wieczorne posiłki.
Alicja Ciura i Anna Pikulska-Stępień
Komentarze
Prześlij komentarz